Czym jest esperanto?

Językiem i filozofią życia.

Esperanto jest żyjącym i pięknym językiem. Wypróbowany w praktyce przez 115 lat, zdał egzamin i rozwinął się do bardzo bogatego w niuanse, wielostronnego języka komunikacyjnego. Zaden inny język nie rozpowszechnił się w tak krótkim czasie na całym świecie – i to bez podbijania, wojny albo kolonizacji. Oblicza się, że dziś ok. 2 000 000 ludzi posługuje się językiem esperanto. Istnieje ok. 40 000 pozycji książkowych, (z których większość stanowią przekłady), a także wydaje się ok. 100 różnych czasopism regularnie w tym języku. Stacje radiowe na świecie nadają szereg audycji w esperanto – muzyki wokalnej i sztuk teatralnych. Esperanto okazało się w praktyce równie dobrze funkcjonującym – jak jakiś narodowy język, – jako język mówiony, pisany, a także język dla naukowców. Każdego roku wydaje się ponad 300 publikacji naukowych w tym języku.

Łatwo też jest tworzyć nowe słowa, ponieważ esperanto – odmiennie od innych – jest językiem dobrze pomyślanym i logicznym, a cały szereg nowoczesnych słów takich jak np.: Telefax, servo, florist, urbanistyka, INTERNET, parabola, zostało wprowadzonych do esperanto wcześniej, niż do wielu innych języków.

Esperanto jest znacznie łatwiejszym do nauki językiem, niż inne, dlatego, że:

  1. Każdą literę wymawia się zawsze w ten sam sposób – i – w każdym słowie wymawia się każdą literę. Nie będzie też żadnego problemu z pisownią lub wymową, jeśli się wie, że akcent pada zawsze na przedostatnią sylabę.
  2. Gramatyka jest prosta, logiczna i nie zawiera wyjątków. To właśnie m.in te liczne wyjątki powodują, że tak trudno jest się nauczyć obcego języka.
  3. Większość słów w esperanto jest międzynarodowa i znajduje się je w językach na całym świecie.
  4. Słowotwórstwo jest proste. Nowe słowa tworzy się łatwo za pomocą: przedrostka i przyrostka. Jeśli człowiek nauczy się nowego słowa, to otrzymuje często 10 lub więcej nowych słów – automatycznie.

Bez narodu

Myślą wiodącą w przypadku esperanto jest to, aby był on drugim językiem dla wszystkich ludzi na świecie. Językiem bez narodu, – takim, który nie wypiera innych języków i kultur, lecz respektuje prawo wszystkich narodów do własnego języka i własnej kultury. Esperanto rozprzestrzeniło się w obecnych czasach zwłaszcza z uwagi na to, że poszczególne osoby zostały zainspirowane jego ideą, iż – wszyscy ludzie są równymi sobie i dlatego powinni móc komunikować się jako równorzędni partnerzy, oraz że – kontakt między ludźmi z różnych kultur nie powinien być budowany na dominacji jednego i uległości drugiego, a poza tym, że – przyjaźń i wolny kontakt między ludźmi z różnych kultur i stron świata jest jedną z naturalnych części składowych pokoju na naszym globie. Jest sprawą oczywistą, iż ludzie, którzy odczuwają tak samo – mogą ze sobą rozmawiać. W tym właśnie celu utworzone zostało esperanto – i to znamionowało jego historię.

Kiedy dokonuje się czynu najlepiej?

Naukowcy stwierdzili, że pracę wykonuje się najlepiej wtedy, gdy można posługiwać się językiem ojczystym. Za pomocą zaś łatwo przyswajalnego, międzynarodowego języka można by potem komunikować się na równych warunkach i „budować mosty”. Kiedy ludzie używają swój własmy język ojczysty i odczuwają pewność i radość w swojej kulturze, to mogą wówczas łatwiej rozwinąć zrozumienie i tolerancję dla innych języków i kultur. Jest rzeczą fatalną, że tak wielu polityków, naukowców i rodziców młodego pokolenia – degraduje swój język ojczysty do rangi języka drugorzędnego. To stwarza w efekcie problemy nie do pokonania oraz przeciwstawia się zdrowemu, narodowemu i międzynarodowemu rozwojowi.

Posiadane przez Ciebie i przeze mnie

Esperanto nie jest w niczyim posiadaniu. Język ten należy do wszystkich. Nie ma on żadnej przeszłości kolonialnej, ani też innej formy obciążenia historycznego. Popularność esperanto wśród mniejszych i większych krajów, jak np.: Japonia, Chiny, itd., opiera się głównie na aspekcie neutralności tego języka. Kiedy obserwuje się dwóch esperantystów (z różnych krajów), prowadzących rozmowę, wtedy uderza człowieka to bezpośrednie odczucie wolności i wzajemnego zrozumienia, jakie znamionuje tę konwersację.

Kilka uprzedzeń dotyczących esperanto:

  1. Esperanto wypiera narodowe języki. NIEPRAWDA. To właśnie te duże narodowe języki jak np. – angielski, powodują, że wiele małych języków skazanych będzie wkrótce na zagładę.
  2. Esperanto nie posiada żadnej kultury. NIEPRAWDA. Esperanto istnieje już ponad 115 lat i wokół tego języka rozwinęła się kultura, która oznacza równość i sprawiedliwość między językami oraz tolerancję i zrozumienie między narodami, a także ochronę i zachowanie zarówno dużych, jak i małych języków i kultur z nimi związanych.
  3. Esperanto jest wyłącznie językiem europejskim. NIEPRAWDA. Esperanto opiera się na indo-europejskich językach – (używanych w Europie i w Azji) – oraz posiada częściowo słowiańską podstawę gramatyki i słowotwórstwa, która oparta jest m.in. – na chińskim i afrykańskim sposobie myślenia. Ludzie na całym świecie rozpoznają w esperanto elementy spokrewnione z ich językami ojczystymi.
  4. Esperanto jest ubogie w słowa. NIEPRAWDA. Esperanto jest bardziej zasobne w słowa, niż większość innych języków. Z uwagi na swoją logiczną i systematyczną budowę, język ten charakteryzuje łatwość tworzenia nowych wyrazów. Porównaj: „ząb – zęby”, po angielsku: „tooth – teeth”, a w języku esperanto: „dento – dentoj”; – albo inny przykład „mysz – myszy”, po angielsku: „mouse – mice”, a w języku esperanto: „muso – musoj „. Liczbę mnogą tworzy się zawsze przez dodanie litery „j „. Porównaj angielskie słowo: „learn” = uczyć się – i słowo: „school” = szkoła, natoniast w języku esperanto: „lerni” = uczyć się, względnie – „lernejo”. W esperanto, końcówka „–ej” oznacza miejsce albo lokal – związany ze słowem podstawowym, czyli – „lernejo „jest lokalem, gdzie uczy się czegoś. Prosię oznacza po angielsku: „pig”, a chlew –„sty”. Odpowiednikami w esperanto są: „porko”i „porkejo”. Ciekawostką jest, iż esperanto posiada w swoim zasobie wiele słów i zwrotów, których brakuje w innych językach. Jest rzeczą oczywistą esperanto posiada bogate słownictwo. W tym języku odbywają się kongresy, – bez tłumaczy! – i z tysiącami uczestników z całego świata. Poza tym księgozbiór jego obejmuje 40 000 pozycji (tytuły oryginalne oraz przekłady z innych języków).
  5. Znajomość esperanto, nie przynosi żadnej korzyści. NIEPRAWDA. Wielu esperantystów, znających również kilka innych języków obcych, – przyznawali często, iż najwięcej korzyści podczas swoich podróży mieli oni właśnie z esperanto. Mówili, że esperantysta nie czuje się nigdy zagubiony w jakimś obcym kraju. Będąc esperantystą spotkasz wszędzie łatwo ludzi, którzy szybko zostaną Twoimi przyjaciółmi, bo znają esperanto i mają kosmopolityczne poglądy.
  6. Esperanto było piękną ideą, lecz nic z tego nie wyszło.NIEPRAWDA. Wszelkim nowościom zawsze przeciwstawiali się ci, którzy nie chcieli zmieniać zdania albo odstąpić od swoich przywilejów. Dawno temu, ówczesne elity kulturalne w Europie, przeciwstawiały się takim językom, jak: nowogrecki, nowonorweski i czeski. Rozmaite grupy uprzywilejowane, od samego początku przeciwstawiały się esperanto, – językowi, który zabroniony był przez dyktatury, lecz mimo tych trudności, esperanto rozprzestrzeniło się na wszystkie kontynenty i do wszystkich zakątków świata.
  7. Esperanto jest językiem sztucznym, a nie prawdziwym. NIEPRAWDA. Esperanto jest językiem, który został w całości skonstruowany przez ludzi, tak samo jak wszystkie inne języki świata. Różnica między jakimś językiem narodowym, a esperanto polega na tym, że ten ostatni język zbudowany został według zasad naukowych i logiki, aby mógł funkcjonować jako łatwo przyswajalny język komunikacyjny dla ludzi z różnymi językami narodowymi. I jako taki, funkcjonuje on nadspodziewanie dobrze.
  8. Esperantyści marzą o jednym świecie, gdzie wszyscy mówią językiem esperanto i żadnym innym. NIEPRAWDA. Wszyscy esperantyści zawsze bronili swoje języki narodowe i dbali o nie. Jak wykazuje doświadczenie, jest wiele takich ludzi, których zainteresowanie innymi krajami, dzięki znajomości esperanto, wzrosło do tego stopnia, że zaczęli oni uczyć się jeszcze innych, dodatkowych języków obcych.
  9. Esperanto jest za trudne dla mnie. PRAWDA. Ty sam wiesz najlepiej. Esperanto jest jednak dużo łatwiejsze do nauczenia się, aniżeli jakiśkolwiek inny język obcy.

Rocznie odbywa się ponad 100 międzynarodowych konferencji i spotkań w języku esperanto, – bez tłumaczy! Największym spotkaniem jest Kongres światowy, który odbywał się w następujących miastach: w Adelaidzie –1997, w Montpelier –1998, w Berlinie – 1999,

w Tel-Avivie – 2000, w Zagrzebiu 2001, w Fortaleza (w Brazylii) – 2002, w Sztokholmie – 2003, a w roku 2004 odbędzie się on w stolicy Chin – Beijing, następnie w roku 2005 – we Wilnie, na Litwie. W roku 2000 – odbyło się w Amman spotkanie dla esperantystów z krajów arabskich. W roku 2001 odbył się piąty ogólnoamerykański kongres w Mexico City, a w roku 2002 – odbył się w Seulu kongres dla esperantystów z krajów azjatyckich.

117 krajów

Universella Esperanto Associationen – UE A -, jest organizacją dla esperantystów całego świata z siedzibą w Rotterdamie. Jej członkowie mieszkają w 117 krajach. Organizacja ta posiada status doradczy w UNESCO oraz biuro w ONZ-ecie dla wymiany informacji.

UE A wydaje m.in. – książkę roku oraz organizuje kongresy światowe. Na całym świecie organizowane są w ciągu całego roku: kursy, seminaria, kongresy specjalne, festiwale i inne interesujące spotkania. Akademia skupiająca ok. 50-ciu utalentowanych i zaangażowanych esperantystów z różnych krajów przejęła odpowiedzialność za język esperanto i jego rozwój. Akademia ta wydaje dziennik zawierający porady, informacje o decyzjach oraz interesujących zagadnieniach językowych.

Młodzieżowy związek światowy

TEJO – jest światowym związkiem młodzieżowym dla esperantystów. Związek ten wydaje m.in. Passporta Servo – książkę zawierającą tysiące adresów esperantystów na całym świecie. Książką o podobnym charakterze jest – Amikeca Reto w której zamieszczone są informacje o sieci zaprzyjaźnionych ze sobą ludzi, pełniących funkcje przewodników w miejscach swojego zamieszkania. Za pomocą TEJO – można uczestniczyć w międzynarodowych brygadach pracy.

Istnieje na świecie wiele stowarzyszeń zawodowych dla esperantystów; – np.: Dla lekarzy i pracowników służby zdrowia, dla pisarzy, dziennikarzy…, dla zatrudnionych w przedsiębiorstwach kolejowych…, dla naukowców, badaczy, matematyków,muzyków oraz prawników. Powyższe stowarzyszenia organizują konferencje, publikują swoje własne czasopisma i ponadto pracują w zakresie rozszerzania słownictwa fachowego w języku esperanto, a także zajmują się przekładami literatury fachowej.

Dla cyklistów i bahaistów

Istnieje wiele stowarzyszeń dla esperantystów np.: Cyklistów, skautów, niewidomych, szachistów, buddystów, katolików, protestantów i innych.

Podczas jednego sympozjum UNESCO w Paryżu, – lektor szwajcarskiego uniwersytetu i długoletni tłumacz w ONZ –ecie – Claude Piron powiedział:

”… Kiedy byłem mały, zachęcano mnie: „Nie obawiaj się pytać o drogę. Rozmawiaj, a dojdziesz do końca świata”. Niestety, już kilka kilometrów dalej mówiono innym językiem, a więc stawianie pytań okazało się bezcelowe.

… Mówiono mi: „Ucz się języków obcych w szkole, abyś mógł rozmawiać z ludźmi z innych krajów”. Na próżno, – bowiem 90% tych dorosłych, którzy kiedyś uczyli się języków obcych w szkole, nie potrafią używać ich w rozmowie.

… Powiedziano mi:” Po angielsku będziesz umiał dawać sobie radę, gdziekolwiek na świecie „. Tymczasem w pewnej hiszpańskiej wiosce widziałem wypadek drogowy, w który były zamieszane 2 samochody – francuski i szwedzki. Kierowcy tych pojazdów nie mogli porozumieć się, ani między sobą, ani też z policją. W jednym z małych miast Tajlandii widziałem kiedyć zrozpaczonego turystę, który na próżno usiłowaŁ wyjaśnić po angielsku objawy swojej choroby miejscowemu lekarzowi. Ja pracowałem dla ONZ – etu, a także dla WHO (Swiatowej Organizacji Zdrowia) – na wszystkich zamieszkałych kontynentach i na kilku wyspach; – mogę wobec tego zaświadczyć, że np.: w Kongo, w Japonii i w wielu innych miejscach świata – stosowanie języka angielskiego jest zupełnie nieskuteczne (poza uczelniami, większymi hotelami i placówkami handlowymi, ośrodkami przemysłowymi i towa- rzystwami lotniczymi).

… Zapewniano mnie: „Dzięki tłumaczeniom są teraz nawet te najbardziej odległe kultury dostępne dla wszystkich”. Kiedy jednak porównywałem tłumaczenia z oryginalnymi tekstami, zauważyłem tak wiele niedokładnych przekładów, tyle opuszczonego tekstu, tak mało uszanowania dla sposobu wyrażania się autora, że czułem się zmuszony, zgodzić się z przysłowiem włoskim: „Traduttore, traditore „. Tłumaczyć to oszukiwać.

… Opowiadano mi, że świat zachodni pomaga trzeciemu światu, – z należytym respektem dla ich miejscowych kultur. Ja niestety, nie zauważyłem, aby okazywano jakiś wzgląd dla ich języków. Już od początku, narzucano im nasz język, jak gdyby to było oczywiste, że język ten jest najlepszym do porozumiewania się. Widziałem, jak języki – angielski i francuski, wywierały kulturalny wpływ, poprzez który zmieniała się mentalność tamtejszych ludzi. Obydwa te języki powodowały również destruktywne efekty wśród tych wielu prastarych kultur, których wartości świat zachodni bezsumiennie ignorował. Obserwowałem też, jak powstawały niezliczone problemy m.in wtedy, gdy technicy zachodni usiłowali instruować tamtejszą, miejscową siłę roboczą, lecz nie rozumieli języka tubylców, ponieważ nie istniały żadne podręczniki do nauki takich języków.

… Przekonywano mnie, że: „Powszechne nauczanie szkolne zagwarantuje równe możliwości dla wszystkich klas społecznych.” Ja jednak widziałem, jak bogate rodziny w krajach rozwijających się trzeciego świata, wysyłały swoje dzieci na studia w języku angielskim do Anglii i do USA, podczas, gdy ludność – świadoma mniejszej wartości swojego języka ojczystego oraz będąca ofiarą wszelakiego rodzaju propagandy – kroczyła dalej w kierunku smutnej przyszłości.

… Mówiono mi: „Esperanto nie zdało egzaminu”. Tymczasem byłem naocznym świadkiem tego, jak w jednej z górskich wiosek w Europie, dzieci rolników, które uczyły się dopiero od 6 miesięcy esperanto, rozmawiały w tym języku z przybyszami z Japonii.

… Powiedziano mi: „Esperanto nie posiada aspektu ludzkiego „. Ja jednak nauczyłem się tego języka, czytałem poezję i słuchałem pieśni po esperanto. W tym języku zdobywałem zaufanie Brazylijczyków, Chińczyków, Irańczyków, Polaków, a także pewnego młodzieńca z Uzbekistanu. I tutaj stoję ja – były tłumacz zawodowy – i muszę przyznać w imię szczerości, że właśnie te rozmowy były najbardziej spontanicznymi i głębokimi, jakie ja kiedykolwiek przeprowadziłem w obcym języku.

… Zapewniano mnie, że: „Esperanto jest bezwartościowe, ponieważ brakuje mu kultury „. Lecz kiedy spotykałem esperantystów z Europy Wschodniej, Azji, Ameryki Łacińskiej – to większość z nich reprezentowała znacznie wyższy poziom kulturalny, niż ich rówieśnicy z krajów zachodnich o wysokim standarcie ekonomicznym. Ponadto, podczas gdy uczestniczyłem w dyskusjach prowadzonaych przez to międzynarodowe grono, zaskoczony byłem mile rozpoznaniem ich wysokiego poziomu intelektualnego.

Próbowałem przekonać o tym moje otoczenie. Powiedziałem: „Przyjdź ! Zobacz! To jest coś nadzwyczajnego! Język, który rozwiązuje problem porozumiewania się całej ludności ziemi między sobą ! Widziałem Węgra i Koreańczyka dyskutujących politykę i filizofię, w niecałe dwa lata, po rozpoczęciu nauki esperanto. To byłoby niemożliwe przeprowadzić w jakimkolwiek innym języku. A ja widziałem to i tamto i również… „.

Otoczenie moje jednak odpowiadało: „Esperanto jest niepoważne. Jakby nie było – jest ono sztucznie skonstruowane „.

Ja ich nie pojmuję. Kiedy dusza człowieka, jego uczucia, jego myśli, najdrobniejsze niuanse – wyrażane są w języku, który powstał z bogactwa sposobów komunikowania się licznych kultur – to oni mówią do mnie: „To jest sztucznie skonstruowane”.

Co ja obserwuję podczas moich podróży po świecie? Z jednej strony widzę podróżnych, którzy z entuzjazmem dzielą się swoimi wrażeniami i myślami albo czasem tylko przepisami kulinarnymi z lokalnymi mieszkańcami. Z drugiej strony natomiast widzę, jak próba rozmowy za pomocą gestów, prowadzi do groteskowego nieporozumienia. Widzę także ludność, która łaknie informacji, lecz ze względu na bariery językowe, nie może niestety studiować tego, co tak bardzo by chciała.

Widzę całą masę ludzi, którzy po sześciu lub siedmiu latach nauki jakiegoś obcego języka, jąkając się, przy pomocy komicznego budowania zdań, na próżno usiłują wyrazić to, co chcieliby powiedzieć. Widzę, jak nierówności językowe i dyskryminacja w tym względzie rozszerzają się po świecie. Widzę, jak dyplomaci i specjaliści mówią do mikrofonów i słuchają w słuchawkach, – nie swego partnera rozmowy, lecz jakiegoś innego głosu. Czy to jest naturalne komunikowanie się ? Z duszy (albo z mózgu)- do ust, lub do ucha – to jest oczywiście (tak, jak uważa moje otoczenie i wielu innych) – „sztucznie zrobione „, natomiast – od mikrofonu do słuchawki (poprzez kabinę tłumacza) – to jest (według wszystkich przeciwników esperanta), zupełnie naturalne. Pytam zatem: czy zdolność rozwiązywania problemu, za pomocą inteligencji i wrażliwości, nie leży już obecnie w ludzkiej naturze?

Mówi się do mnie tyle różności – lecz ja widzę coś zupełnie innego. Zdziwiony krążę pośród tego społeczeństwa, które uważa, iż „wszyscy powinni mieć prawo do wypowiadania oraz porozumiewania się” – i zastanawiam się: czy oszukuje się mnie?, czy też ja może jestem szalony ?”

Czy powinno się próbować stworzyć nowe „esperanto”?

Może Ty zarzucisz, że esperanto stworzone zostało w Europie i jest zbudowane ze słów wchodzących w skład języków europejskich? Jeśli my teraz chcemy mieć jeden wspólny międzynarodowy język, to czy nie należałoby skonstruować go ze słów, zaczerpniętych ze wszystkich języków świata? Zapewne, można pomyśleć, że taka krytyka jest w części uzasadniona, lecz dzisiaj esperanto jest już rozpowszechnione w większości krajów całego świata. Używa się go już od ponad 115 lat i język ten zaakceptowany został przez ludzi na całym świecie. Czy jest zatem sens stwarzać „nowe esperanto”? Czy byłoby łatwiej uczyć się esperanto, gdyby w jego słownictwie zawartych było kilka słów z chińskiego, kilka ze swahili, kilka z islandzkiego, kilka z arabskiego itd. ? Któż z nas zyskałby na tym? Dzisiaj istnieje na świecie ok. 6 000 rozmaitych języków, nie licząc dialektów. Gdyby powstał jakiś nowy język, w skład którego wchodziłyby dwa lub trzy słowa z każdego, z tych 6 000 języków, to jaka korzyść miałaby z tego wyniknąć ? Korzyści nie byłoby żadnej, wprost przeciwnie, – taki język byłby dla wszystkich o wiele trudniejszy do nauczenia się.

Z całą pewnością można określić esperanto, jako język indo-europejski, a mimo tego osiągnął on dużą popularność w takich krajach, gdzie nie mówi się językiem zbliżonym do indo-europejskiego jak np.: Wietnam, Chiny, Węgry, Estonia, Finlandia i Japonia.

Gdyby – (w szczęśliwym dla niej przypadku) –Unia Europejska uczyniła esperanto swoim wspólnym językiem roboczym, to w konsekwencji, wkrótce mogłaby także Organizacja Narodów Zjednoczonych, a wraz z nią cały pozostały świat, postąpić podobnie. Tak to się przedstawia.

Część przeciwników stawia ten zarzut, że jeśli esperanto zostanie wspólnym językiem do międzynarodowej komunikacji dla całego świata, to wnet nastąpi rozbicie na dialekty. Chińczycy będą niby mieli swoje esperanto, Europejczycy też swoje itd.

115 lat

Pewna specyfika wyrażania się, – powstaje wśród tej grupy ludzi, która włada danym językiem jako swoim ojczystym, nie zaś wśród tych, którzy uczą się tego języka jako dla nich obcego. Esperanto nie jest i nie będzie niczyim językiem ojczystym. Języka esperanto używa się w rozmowie z cudzoziemcami, a nie ze swoimi rodakami. Gdyby np. – w Nigerii zaczęto wyrażać się w języku esperanto w jakiś inny, charakterystyczny sposób i tworzyć nowe słowa i zwroty, to miałoby to tylko ten skutek, że inni mieliby pewne trudności ze zrozumieniem ich, wobec czego Nigerianie ci, którzy przecież stosowaliby esperanto po to, aby być zrozumiani przez cudzoziemców – musieliby po prostu skorygować swoją wymowę. Dodać tutaj należy, iż mimo, że esperanto istnieje już ponad 115 lat, to dotychczas nie stwierdzono jeszcze istnienia jakichkolwiek dialektów tego języka. Esperantyści z Brazylii mają taką samą wymowę w tym języku jak np szwedzcy esperantyści itd.. Esperanto posiada bardzo jednoznaczne prawidła wymowy – i jeśli (wbrew takim przypuszczeniom), w przyszłości dojdzie do pewnych poślizgów w wyrażaniu się, to nastąpi ta zmiana w wymowie z pewnością na całym świecie.

Nie dwuznacznie

Wyrażenia w językach narodowych – tak, jak np w angielskim, – są często dwuznaczne. Weźmy przykładowo takie określenie, jak: Japanese encephalitis vaccine, – które może oznaczać zarówno: “zastrzyk encefalit, produkowany w Japonii”, – jak i w drugim znaczeniu: „zastrzyk przeciw japońskiemu encefalitowi”. W języku esperanto nie zachodzi nigdy jakakolwiek wątpliwość tego rodzaju, ponieważ tam pisze się: japana encefalit-vakcino, natomiast w znaczeniu drugim: japan-encefalita vakcino. (Encefalit = zapalenie mózgu).

Profesor Christer Kiselman z Uniwersytetu Uppsala (w Szwecji), który wykładał matematykę w języku angielskim jak i w esperanto, na jednym z chińskich uniwersytetów w ten sposób podsumował swoje, tamtejsze doświadczenia: „Studenci, nawet po sześciu latach studiów językowych w zakresie angielskiego, nie byli w stanie wyrazić się po angielsku na tyle jasno, abym mógł ich zrozumieć. Natomiast już po 8 – miesiącach nauki esperanto, mogliśmy swobodnie prowadzić rozmowy.”

Gorbaczow

Międzynarodowa Akademia Nauk w San Marino – organizuje konferencje, odczyty i egzaminy w języku esperanto. Rozprawy naukowe na tej Akademii, pisze się zarówno w języku esperanto, jak i w odpowiednim języku ojczystym. Od roku 1996 – były przywódca rządu w Rosji – Michaił Gorbaczow, który za swoje zasługi,został przez Akademię Nauk w San Marino, odznaczony tytułemł – doctor honoris causa,- jest również zaangażowany w sprawie demokratycznego rozwiązania międzynarodowych problemów językowych.

W dużym słowniku ekonomicznym, wydanym w Chinach, znajduje się całe spektrum informacji w jedenastu językach. Najwięcej miejsca zajmuje w nim język angielski oraz esperanto.

Słyszałem jak pewien Anglik – biegły esperantysta – stwierdził, iż z jego doświadczenia wynika, że o wiele lepiej jest rozmawiać z Japończykami, (którzy znają ten język) – po esperanto, aniżeli po angielsku, mimo zapewnień z ich strony, że władają angielskim.

Czy można wyrażać się równie wyśmienicie w języku esperanto – tak, jak po angielsku? Kiedy np. Szwed wysławia się po angielsku, wypowiedź jego nie jest, niestety równie wyśmienita, jak wypowiedź rodowitego Anglika (mowa tu o ludziach wykształconych o podobnym poziomie intelektualnym). Esperanto natomiast, (ponieważ przewidziane jest jako drugi język dla wszystkich, może więc być porównane z tym angielskim, którym mówią cudzoziemcy) jest językiem dużo łatwiejszym w kwestii opanowania głębi wypowiedzi, aniżeli angielski lub jakiś inny język obcy.


© Hans Malv, 2004